Szczerze mówiąc to trochę się zawiodłam, spodziewałam się czegoś lepszego. Niektóre sceny były nudne i monotonne. Interpretacja piosenek nie za ciekawa. Jedynie "Let it be" , "Oh darling" i "Strawberry fields" były fajne.
O, taki stary post i ktoś skomentował :)
Nie wiem, jakim cudem go tak wysoko oceniłam, bo rzeczywiście moja opinia jest sprzeczna z oceną. Przypuszczam, że to jakieś przeoczenie/pomyłka. Sprostowałam. Dzięki za zwrócenie uwagi na ten jakże istotny błąd! Pozdrawiam.